Info

Suma podjazdów to 16545 metrów.
Więcej o mnie.

Moje rowery
Nie mam rowerów...Wykres roczny

Archiwum bloga
- 2015, Kwiecień1 - 0
- 2015, Marzec1 - 5
- 2015, Luty6 - 20
- 2015, Styczeń2 - 8
- 2014, Listopad3 - 11
- 2014, Październik1 - 0
- 2014, Wrzesień1 - 0
- 2014, Sierpień3 - 5
- 2014, Lipiec2 - 2
- 2014, Czerwiec2 - 10
- 2014, Maj2 - 9
- 2014, Kwiecień5 - 5
- 2014, Marzec1 - 7
Dwa energetyki to za mało na Góry Słonne
Niedziela, 6 kwietnia 2014 · dodano: 06.04.2014 | Komentarze 2
Wyjazd od A do Z zaplanowany przez Tomka. Jemu też przypadł
laur pierwszeństwa opisania tej wyrypy. Relacja Tomka jak zwykle w jego wykonaniu skrupulatna i wyczerpująca. Nie chciałbym być monotonny i dublować opisu trasy
i zdjęć, więc od razu odsyłam na jego bloga.
Skupię się na swoich subiektywnych odczuciach pisanych na „chłodno”,
bo wczoraj było za dużo emocji, adrenaliny i potu.
Wypad dla mnie najlepszy w tym sezonie, a że sezon się
rozkręca poprzeczka została podniesiona bardzo wysoko dla kolejnych.
Okolice Sanoka kolejny raz zaskoczyły mnie pozytywnie. Byłem
tam 2 lata temu na zawodach i było super, ale tym razem trasa zaplanowana przez
Tomka dedykowana była bardziej rowerom z pełnym zawieszeniem i skokiem zdecydowanie
większym niż 100 mm.
Sanok w tle.
Zjazdy na pełnej prędkości pokonywaliśmy niczym F16 i
Eurofighter, lecąc nisko nad ściółką balansując od lewej do prawej i omijając
co większe kamole i gałęzie.
Dawno tak dobrze się nie bawiłem i nie zmęczyłem. Za każdy
zjazd trzeba było bowiem zapłacić frycowe w postaci wjazdu bądź wypychu roweru.
Tych drugich nie brakowało i to nie za sprawą zmęczenia, ale nachylenia terenu
i momentami średniej przejezdności szlaków.
Wypych.
Kilka razy naprawdę można było solidnie „spalić łydę” na
podejściach.
Na koniec byliśmy już konkretnie ujechani, ale mega
zadowoleni.
Życzyłbym sobie więcej takich weekendowych wyjazdów.
Poniżej kilka zdjęć, które dodaję celem wzbogacenia treści.
Ruiny zamku, który odwiedziliśmy widziane z innej perspektywy.
W tym miejscu zdecydowaliśmy się lekko skrócić zaplanowaną trasę.
Komentarze